Dawno nie czytałam książki, która aż tak przeniosła mnie do fantastycznego świata wyobraźni, jak Galeria Snów DallerGuta Lee MiYe! Wciągnęła mnie od pierwszej strony i nie wypuściła z objęć aż do ostatniej kartki i dużo dłużej, pozostawiając po sobie niedosyt. Ze świata snów chciałoby się nigdy nie obudzić!
Na wstępie przyznam Wam się do moich uprzedzeń. Kiedy zatrzymałam się dłużej na okładce i przyjrzałam się dokładniej, zarówno obrazkom, jak i nazwisku autorki pomyślałam – to chyba nie dla mnie. Przypomniałam sobie wszystkie anime i mangi, które kojarzę, a które nie są moim ulubionym gatunkiem i jakoś powiązałam je z Galerią Snów. Ku mojej uciesze, moje pierwsze skojarzenia okazały się zupełnie błędne, a książka okazała się wspaniała, wciągająca, ciekawa, a przede wszystkim mądra. Jak to mówią – nie można oceniać książki po okładce! Tak było i tym razem.
Galeria Snów DallerGuta Lee MiYe jest pierwszą powieścią koreańskiej autorki, ale od razu skradła serca mieszkańcom Korei Południowej, jak i całego świata – książka została przetłumaczona na dwadzieścia języków. Tłumacze musieli mieć nie lada wyzwanie!
Wielka Piątka sennych twórców
Nie chcę zdradzić Wam ani trochę z historii, bo naprawdę musicie ją przeczytać! Mogę zdradzić jedynie tyle, że książka przeniesie Was do innego świata! Jeśli czytaliście powieści Lema – na pewno Wam się spodoba. Główna bohaterka – Penny przechodzi rozmowę kwalifikacyjną i dostaje posadę w Galerii Snów DallerGuta, w której można kupić sny największych. Bowiem nikt nie dorówna legendarnej Wielkiej Piątce – Yasnooz Otrze, Kickowi Slumberowi, Wawie Sleepland, Doje i Aganap Coco. A kto jest z nich najlepszy? Doskonale, że pytacie, bo już niedługo tegoroczne zawody, których wygrany miesiąca grudnia naprawdę wszystkich zaskoczy!
Jak podoba Wam się tematyka tej książki? Mam nadzieję, że urzekła Was podobnie, jak mnie!
Zobaczcie również inne nowości ze świata literatury. Może znajdziecie coś dla siebie!
Agnieszka
Świetny blog, miło czytać takie ciekawe recenzje 🙂